W tym artykule szczegółowo zbadamy temat Bitwa pod Jaksicami (1944), bardzo istotnej kwestii, która przykuła uwagę ekspertów i ogółu społeczeństwa. Przez lata Bitwa pod Jaksicami (1944) był przedmiotem debat i dyskusji w różnych obszarach, budząc autentyczne zainteresowanie jego wpływem na społeczeństwo. Poprzez wyczerpującą analizę zajmiemy się różnymi perspektywami i argumentami związanymi z Bitwa pod Jaksicami (1944), aby rzucić światło na ten bardzo złożony temat. Podobnie zbadamy jego ewolucję w czasie i wpływ na teraźniejszość, zapewniając czytelnikowi kompletną i zaktualizowaną wizję Bitwa pod Jaksicami (1944).
II wojna światowa | |||
Czas |
5 sierpnia 1944 | ||
---|---|---|---|
Miejsce |
Jaksice i teren wokół miejscowości | ||
Terytorium | |||
Przyczyna |
likwidacja Republiki Pińczowskiej | ||
Wynik |
zwycięstwo oddziałów partyzanckich | ||
Strony konfliktu | |||
| |||
Dowódcy | |||
| |||
Siły | |||
| |||
Straty | |||
| |||
Położenie na mapie Polski w 1939 | |||
50°08′43,8000″N 20°30′41,4000″E/50,145500 20,511500 |
Bitwa pod Jaksicami – zwycięska bitwa partyzancka stoczona 5 sierpnia 1944 roku w czasie blokady szosy pod Jaksicami przez oddziały Armii Krajowej, przeciw niemieckiej jednostce Feldjägerkorps uczestniczącej w akcji likwidacji Republiki Pińczowskiej.
Uprzedzając niemieckie działania zmierzające do likwidacji Republiki Pińczowskiej 5 sierpnia rano oddział ze 120 pułku AK zablokował szosę prowadzącą z Krakowa na Sandomierz w miejscowości Jaksice. Podążająca tą drogą z kierunku Krakowa zmotoryzowana kolumna Feldjägerkorps dowodzona przez mjr. Willego Wehrmeiera wpadła w zastawioną zasadzkę. Kolumna zatrzymana przez zaporę z bron została zasypana ogniem przez partyzantów z oddziału Juliana Słupika. Po krótkiej walce Niemcy wycofali się.
Wieczorem ponowili jednak atak, do którego użyli oprócz dwóch kompanii wojska dwa wozy pancerne i dwa samoloty. W czasie walki jeden z samolotów został uszkodzony i musiał lądować koło wsi Słonowice. Tam samolot został przejęty i zniszczony przez jeden z oddziałów AK.