W dzisiejszym świecie Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki stał się tematem ogólnego zainteresowania obejmującym szeroki zakres aspektów. Od polityki po technologię, kulturę i społeczeństwo, Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki pozostawił znaczący ślad w każdym z tych obszarów. Mając wpływ przekraczający granice i pokolenia, Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki stał się miejscem spotkań refleksji, debaty i działania. W tym artykule zbadamy, w jaki sposób Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki wpłynął i ukształtował różne aspekty naszego życia, a także wyzwania i możliwości, jakie stwarza na przyszłość.
Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (węg. Lengyel, magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát) – historyczne przysłowie obecnie występujące zarówno w języku polskim, jak i węgierskim, krótka rymowanka mówiąca o zażyłej przyjaźni narodów polskiego i węgierskiego.
Pełna polska treść przysłowia:
Polak, Węgier – dwa bratanki,
i do szabli, i do szklanki,
oba zuchy, oba żwawi,
niech im Pan Bóg błogosławi.
Pełna węgierska treść przysłowia:
Lengyel, magyar – két jó barát,
Együtt harcol s issza borát,
Vitéz s bátor mindkettője,
Áldás szálljon mindkettőre.
Węgrzy zajmowali szczególne miejsce w opiniach Polaków. Sympatia ta opierała się na głębokim przekonaniu Polaków o podobieństwie charakterów narodowych polskiego i węgierskiego, a wyrażającym się w porzekadle „Polak, Węgier dwa bratanki...”. Przysłowie mówi o specjalnym związku między dwoma europejskimi narodami i jest ewenementem niemającym podobieństw w żadnych innych relacjach, tak obecnie, jak i wcześniej, względem dwóch narodów. Pierwotny tekst miał następujące brzmienie: „Węgier, Polak dwa bratanki i do konia i do szklanki. Oba zuchy, oba żwawi, niech im Pan Bóg błogosławi.”
Formuła powstała prawdopodobnie po upadku konfederacji barskiej wśród przywódców powstania antyrosyjskiego (z. Ignacy Jakub Bronicki), którzy znaleźli azyl polityczny w Austrii na Spiszu lub Preszowie. W czasie konfederacji barskiej Preszów stał się siedzibą Rady Generalnej – naczelnej władzy konfederackiej. Tu też 13 października 1770 uchwalono Akt detronizacji Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Według A. Kaczorowskiego, w powiedzeniu tym chodzi o Górne Węgry, czyli w przybliżeniu o dzisiejszą Słowację (od końca X do początków XX wieku Słowacja była częścią Węgier; zob. Zeplin, Spisz, Orawa, Sarysz, Maurycy Beniowski).
Przeciwnikami idealizacji relacji węgiersko-polskich (galicyjskich) byli w XIX wieku głównie politycy upatrujący związanie sprawy polskiej najpierw z koalicją turecko-słowiańską, a następnie zjednoczeniem wszystkich Słowian pod berłem rosyjskim (panslawizm). Polityk i pisarz historyczny Michał Czajkowski vel Sadyk Pasza (początkowo w stronnictwie Adama Jerzego Czartoryskiego), który w 1872 opuścił Turcję nawoływał do pojednania z Rosją oraz zjednoczenia wszystkich Słowian pod berłem cara Aleksandra II. Jednak argumenty panslawistów kierowane zarówno „do mężów stanu i do młodzieży Uniwersytetu” zostały w Galicji odrzucone – „Co tam Waćpan nam bajasz o Turkach i o Sławianach, my z Węgrami; oni z Cesarzem i my z nimi – oni przeciwko niemu i my z niemi, bo to widzisz Waćpan – Węgier, Polak dwa bratanki I do konia i do szklanki.....” Reprezentant księcia Adama Jerzego Czartoryskiego w Turynie napisał, że książę „nie może wchodzić w takie stosunki z barbarzyńskimi narodami, ... że to jest kraj katolicki, a tamten jeden muzułmański, w drugim schizma – że pierwej są Polacy katolikami jak Polakami”.
Zarówno w Polsce, jak i na Węgrzech istnieje wiele organizacji przyjaźni polsko-węgierskiej: