Dziś wkroczymy w ekscytujący świat Tomasz Pacyński. Dowiemy się o jego znaczeniu, powiązaniach z różnymi dziedzinami nauki oraz o tym, jak ewoluował na przestrzeni czasu. Ponadto przeanalizujemy jego wpływ na obecne społeczeństwo i możliwe przyszłe implikacje. W tym artykule zbadamy różne aspekty, które sprawiają, że Tomasz Pacyński jest istotnym i interesującym tematem dla każdego.
| Data i miejsce urodzenia |
4 lutego 1958 |
|---|---|
| Data i miejsce śmierci |
30 maja 2005 |
| Narodowość | |
| Język | |
| Dziedzina sztuki | |
| Ważne dzieła | |
| |
| Strona internetowa | |
Tomasz Pacyński (ur. 4 lutego 1958 w Warszawie, zm. 30 maja 2005 w Broku)[1] – polski pisarz fantastyczny, z zawodu informatyk[2]. Redaktor naczelny czasopisma internetowego Fahrenheit[2]. Publikował na łamach Science Fiction[2], SFery[2] i Fantasy[2] oraz w internetowych czasopismach Fahrenheit[1], Esensja[1], Fantazin[1] i Srebrny Glob[1]. Autor felietonów publikowanych w SFerze[2] i Science Fiction[2]. Jego debiutem książkowym była opublikowana w 2001 powieść Sherwood[2], za którą otrzymał nominację do nagrody im. Janusza A. Zajdla[1][3]. Opublikował cztery powieści – trylogię fantasy Sherwood (na motywach legendy o Robin Hoodzie) oraz Wrzesień – militarną postapokaliptyczną powieść political fiction, również nominowaną do Zajdla[1], a także liczne opowiadania. Humorystyczne opowiadania z cyklu o Dziadku Mrozie zostały w 2005 wydane w zbiorze Linia ognia. W Internecie używał często pseudonimu Pacek.
30 maja 2005 został znaleziony martwy w ogródku przez rodzinę. Przyczyną śmierci było prawdopodobnie zapalenie mięśnia sercowego lub zawał. Został pochowany 7 czerwca na cmentarzu Powązkowskim (kwatera 89-3-22/23)[4]. Jego syn, Krzysztof Pacyński, jest także pisarzem[5].
W 2009 nakładem wydawnictwa Fabryka Słów ukazała się antologia Bajki dla dorosłych, poświęcona osobie Tomasza Pacyńskiego[6].
Dwanaście opowiadań. Jedno autorstwa Tomasza „Packa” Pacyńskiego, którego nie ma już wśród nas. I jedenaście opowiadań napisanych z myślą o nim. Jako wspomnienie o nim. Epitafium w postaci własnej kreacji. Najpiękniejszy hołd, jaki pisarz złożyć może pisarzowi. I chyba jedyny, jaki może złożyć, nie popadając w całkiem zbędny patos.